się głos:

  • Ryksa

się głos:

18 August 2022 by Ryksa

- Już otwieram. Głos był głęboki, dość nieprzyjemny. Przeszył ją dreszcz. -Widzi pani? - zapytał Pinkey. - O to mi chodziło. -Bzdura - odpowiedziała stanowczo, popchnęła drzwi i weszła do środka. Mała lampa stojąca na rzeźbionym stoliku przy ścianie rzucała cienie. Laura znalazła włącznik światła. Hol zalała jasność. Stojący w progu Pinkey wzdrygnął się i cofnął o krok. - Zobaczy pani, że przyda się mój numer telefonu - powie dział, przeciągając z południowym akcentem głoski. Jego zachowanie, podobnie jak wszystkich innych napotkanych w miasteczku ludzi - naśmiewanie się z człowieka, którego tak naprawdę nie znali - sprawiło, że z niewyjaśnionych przyczyn gotowa była bronić Blackthorne'a. - To nie będzie potrzebne - oznajmiła i zamknęła drzwi. Westchnęła ciężko. Odwróciła się. Serce podskoczyło jej do gardła, gdy zgasło światło, a na szczycie lśniących, rzeźbionych schodów zamajaczyła sylwetka. -Pan Blackthorne? -Oczywiście. -Dzień dobry, jestem... - Laura Cambridge, wiem - przrwał jej w pół słowa. - Trzydzieści lat, samotna. Absolwentka Uniwersytetu Południo wej Karoliny, wychowana w Charleston, była Miss Południowej Karoliny, Miss Hrabstwa Jasper, Miss Festiwalu Krewetek. - Mogłaby przysiąc, że w jego głosie usłyszała ironię. - Zapo mniałem o czymś? Cóż, z miejsca wszedł w rolę pracodawcy, pomyślała. Stał na podeście, skryty w cieniu. -Zapomniał pan o posadach: attache w Departamencie Stanu, a potem nauczycielki przy ambasadzie oraz że jestem lingwistką, biegle władającą włoskim, francuskim i perskim. -A czy umie pani gotować? - zapytał po francusku. -Gdybym nie umiała, to by mnie tutaj nie było - odpowiedziała zaczepnie. Nie spuszczała wzroku z olbrzymiego cienia W świetle dochodzącym z holu widziała jedynie ostre jak brzytwa kanty spodni mężczyzny. Ręce oparł o barierkę. Kilka razy błysnął ciężki, złoty sygnet. Boże, ależ on ma wielkie dłonie, pomyślała, po czym powiedziała: -Czyżbym miała własną stronę internetową, o której nie mam pojęcia? -Telekomunikacja to niesamowity wynalazek. -No, tak, tylko niech mi pan oszczędzi informacji na temat rozmiarów mojej bielizny i dnia, gdy straciłam ukochaną czapkę z pomponami. -Tylko to pani straciła? - Słowa te wypowiedziane zostały w taki sposób, że przeszył ją dreszcz. Rozzłościło ją to jeszcze bardziej. - Niech pan poszuka w sieci i sprawdzi - odgryzła się. Wcale się jej nie podobało, że Blackthorne tyle o niej wie, a ona o nim nic. Nie miała czasu, żeby zebrać informacje. Wiedziała tylko, że od rozwodu i wypadku, który go oszpecił, mieszka na odludziu oraz, że za kilka dni przyjmie pod swój dach córkę, której nawet nie zna. Robi się coraz ciekawiej, pomyślała

Posted in: Bez kategorii Tagged: makijaż w stylu boho, niespodzianka urodzinowa dla chłopaka, tymon tymański żony,

Najczęściej czytane:

Willow miała wrażenie, że coś ściska jej serce. Jej klatkę

piersiową przeszył okropny ból. Scott i Camryn stanowili piękną parę. Nie ulegało wątpliwości, że są dla siebie stworzeni. ... [Read more...]

o dwóch latach, ...

kiedy to prawie jej nie zauwaŜał, a ona zaledwie domyślała się, Ŝe jest w nim zakochana na zabój. Zatrzymał się przed nią, spojrzał jej w oczy i rzekł: ... [Read more...]

twoją tacę?

Jamie zamknął oczy. - Tak. Powiedziała, że już dawno by mnie przeprosiła, gdyby wiedziała. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 internetowe-sklepy.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste