Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/internetowe-sklepy.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra10/ftp/internetowe-sklepy.waw.pl/paka.php on line 5
- Jestem! W porządku! - odkrzyknęła, czując jednocześnie, że

- Jestem! W porządku! - odkrzyknęła, czując jednocześnie, że

  • Ryksa

- Jestem! W porządku! - odkrzyknęła, czując jednocześnie, że

01 July 2022 by Ryksa

znów porywa ją nurt. Mocniej machnęła nogami, starając się za wszelką cenę utrzymać głowę ponad powierzchnią wody Diaz był lepszym pływakiem, ale był także cięższy, dlatego nie był w stanie dogonić Milli. Jeśli przestałaby pracować rękami i nogami, poruszałaby się na pewno wolniej, ale prąd ściągnąłby ją znów pod powierzchnię. Brzegi były strome i skaliste po obu stronach. Spływali potokiem niczym rynną o wysokich krawędziach - nie daliby rady wydostać się na zewnątrz, nawet dopłynąwszy do któregoś nabrzeża. Przed nimi strumień skręcał w lewo. Na prawym brzegu leżało zwalone drzewo: jego konary sięgały niemal do samej wody. - Drzewo...! - Milla usłyszała krzyk Diaza i zrozumiała. Skierowała się w prawo, starając się znaleźć jak najbliżej konarów. W chwili, gdy próbowała zaczerpnąć powietrza, przykryła ją woda; kobieta zakrztusiła się boleśnie. Z całych sił próbowała wydostać się na powierzchnię, ale potworne zmęczenie i lodowate zimno robiły już swoje. Bolało ją lewe ramię i mięśnie nóg, w płucach miała żywy ogień. Gdyby tylko mogła złapać konar drzewa! Może dałoby się na nim chwilę odpocząć... Może zdołaliby wydostać się z potoku... Nie miała już sił, ale oto nurt potoku sam usłużnie zepchnął ją w prawo, tam gdzie wartka woda wymyła kawał skały. Milla desperacko wyciągnęła ręce i trafiła na jakąś gałąź, zacisnęła na niej dłoń z całej siły Rozpędzona woda szarpnęła mocno ciałem kobiety i martwy konar pękł niczym zapałka. Milla zniknęła pod powierzchnią. an43 281 Była już bardzo zmęczona, kopnięcia nóg straciły na sile, miarowe ruchy ramion stały się chaotyczne. Jeszcze raz udało jej się wychynąć ponad powierzchnię i nabrać powietrza, zaraz potem kolejna fala lodowatej wody przykryła ją z głową, ciągnąc w dół, już ostatecznie. Jednak w tej chwili poczuła chwytające ją silne ramię, drzewo wprawdzie nie zatrzymało Milli, ale spowolniło ją na tyle, by Diaz zdołał wreszcie ją dogonić. - Na prawy brzeg! - krzyczał mężczyzna. - Tam jest samochód! Było to poniekąd pocieszające: on wciąż wierzył, że im się uda. Inaczej nie przejmowałby się konkretnym brzegiem potoku, na który musieli się dostać. Milla nie miała pojęcia, jak daleko zaniosła ich woda, ale nurt był tak szybki, że mogli znajdować się już prawie kilometr od chatki Normana. Nagle koryto potoku stało się szersze, a prąd gwałtownie zwolnił. Wciąż był to jednak bardzo wartki nurt, którego siły nie zdołałaby pokonać - przynajmniej woda uspokoiła się trochę i nie miotała już nią na wszystkie strony Brzegi były tu mniej strome, usiane wielkimi głazami. Milla mogła już utrzymać się na powierzchni i dać obolałym mięśniom chwilę wytchnienia. Czuła zdradzieckie zimno przenikające aż do kości i wiedziała, że za kilka chwil może już nie mieć sił płynąć dalej. - Łap i owiń sobie wokół nadgarstka! - zawołał Diaz; końcówka jego skórzanego pasa chlapnęła tuż przed Millą. - Pociągnę cię na dno! - odkrzyknęła, łapiąc pas. an43

Posted in: Bez kategorii Tagged: honorata skarbek choroba, wypadek waldemara goszcza, przepis na omlet z jajek,

Najczęściej czytane:

- Dobranoc, Lucienie.

Do dnia przyjęcia urodzinowego miał wiele spraw na głowie. Żałował, że nie może się rozdwoić. Samo czuwanie, żeby lady Welkins nie znalazła się w odległości mniejszej niż mila od ... [Read more...]

ym spojrzał na nią i ...

stanął jak wryty. - Dobrze się czujesz? - spytała zdziwiona i rozbawiona jednocześnie. - Ja... tak... panno... Gallant. Tylko że wygląda pani... bardzo ładnie. ... [Read more...]

by dzieci sprawnie się ubrały i zeszły na śniadanie, miały

umyte twarze i dobry nastrój, (gdy były w złym humorze, Niania brała je na barana i razem, ku ogromnej ich radości, zjeżdżali na dół. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 internetowe-sklepy.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste